jakieś emocje negatywne
tworzą w moim sercu wyrwę
i pozbyć się ich nie mam po co
i tak przychodzą ciemną nocą
by karmić się moją bezbronną duszą
słabego człowieka, jeszcze bardziej kruszą
te emocje stanowią element stały
już tyle zabrały, jeszcze nic nie dały
i co dzień
od nowa
gaśnie przez nie, nadziei płomień mały